W zasadzie wypadałoby dokonać formalności. Silniki zgasły, tryby przestały pracować. Eksperyment z najprzenikliwszym parowym umysłem gamingowej branży dobiegł końca. Zabrakło kasy na węgiel, ymm no. Niech nikt nie płacze, nowe twory powstaną z pewnością. Na razie przerzucam wysiłki na dopracowywanie warsztatu od strony... literackiej? Chyba tak. Zainteresowanych zapraszam nawet pod adres: http://bravegame.blogspot.com/
Tymczasem kolejne wcielenia czekają na odkrycie!
niedziela, 27 maja 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)